Zanzibar, czyli kolebka kultury Suahili w Tanzanii
Zanzibar wakacje oznacza wyprawę do serca kultury Suahili. Zapachy tamtejszej kuchni niesione są powiewami wiatru szalejącego nad Oceanem Indyjskim. Jego wody otaczają wyspę z każdej strony. Wynurza się ona z błękitnej tafli jako największa z archipelagu. Tamtejsza ludność trudni się rybołówstwem oraz wszelkiego rodzaju rzemiosłem. Lokalne targowiska obfitują w rękodzieła zanzibarskiej sztuki. Mężczyźni co jakiś czas opuszczają swoje domy i udają się na połów ośmiornic. W innym czasie, wraz z całymi rodzinami, oddają się zabawie na tradycyjnym weselu. Niekiedy można zauważyć, jak kultywowany jest tam rytuał o tajemniczej nazwie unyagu. Tak właśnie płynie życie mieszkańców Zanzibaru; od hałaśliwego targowania się przy straganach, przez piękno ludowych tradycji, aż po połowy.
Wczasy na Zanzibarze cieszą się coraz większą popularnością. Wyspa wabi turystów z całego świata błękitem nieba, piękną pogodą oraz turkusową barwą oceanicznych wód. Biel rajskich plaż tego miejsca słynna jest na całym globie. To bez wątpienia idealny kierunek podróży, gdy jest się spragnionym wypoczynku. Czy jednak na tym kończy się to, co oferuje wycieczka na Zanzibar? Oczywiście, że nie. Wyspa ta stanowi kolebkę kultury Suahili, która żywa jest w wielu rejonach Afryki.
Spis treści:
- Podróż na Zanzibar: Historyczny aspekt wyprawy
- Handel w rajskim centrum Suahili
- Tradycyjny ślub i wesele na Zanzibarze
- Wczasy na Zanzibarze: Zrozumieć tubylców, czym jest unyagu
- Suknia ślubna bibi arusi, czyli panny młodej z Zanzibaru
Podróż na Zanzibar: Historyczny aspekt wyprawy
Wycieczka Zanzibar to nie tylko okazja do leniwego wylegiwania się na plaży bielszej niż mąka. To także prawdziwa lekcja historii.
Chcąc podjąć się dosłownego tłumaczenia słowa “suahili”, doszlibyśmy do jego etymologii w postaci arabskiego wyrazu “sawahil”, które znaczy po prostu “wybrzeże”. Ziemie te zostały zasiedlone przez mieszkańców Afryki ponad dwa tysiące lat temu. Wówczas w roli osadników występowały ludy, które wcześniej zajmowały centralną część kontynentu afrykańskiego. Zanzibar zwabił ich obietnicą żyznej ziemi, która pozwoliłaby na uprawę wartościowych roślin na szerszą skalę oraz obfitością oceanicznych wód, będących źródłem pożywienia w postaci ryb. Dziś większość Zanzibarczyków to wyznawcy Islamu. Stanowi to konsekwencję przejęcia tego elementu kultury od arabskich kupców, odwiedzających tę wyspę w przeszłości.
Za okres największego rozkwitu kultury Suahili na tych ziemiach można uznać czas pomiędzy XII, a XVIII wiekiem. To właśnie wtedy miasta-państwa Suahili rozwijały się najprężniej. Okręty z Indii, Chin oraz Arabii przybijały do brzegów wyspy po różnego rodzaju kosztowności. Handlowano tam kością słoniową, złotem oraz dobrej jakości drewnem. Regularnie odbywały się także targi niewolników, które przyciągały kupców zza wielkiej wody.
Handel w rajskim centrum Suahili
Zanzibar oraz inne miasta portowe znajdujące się na wybrzeżu Oceanu Indyjskiego, stanowiły w odległych czasach centrum handlu kością słoniową, orzechami kokosowymi, muszlami, drewnem oraz przyprawami. Kupcy przybywający po te wartościowe towary proponowali w zamian gliniane i szklane naczynia, luksusowe tkaniny, kadzidła, dywany, a także niektóre owoce. Zanzibarczycy szczególnie ukochali sobie daktyle, których “korzenie” sięgały Arabii.
Miasta będące kulturowym centrum Suahili pomnażały swoje majątki i dzięki temu stawały się coraz silniejsze. Mieszkańcy tych terenów cieszyli się oceanem obfitującym w ryby oraz żyzną ziemią, kupcy natomiast chętnie korzystali z doskonałych przystani i handlu na wysokim poziomie.
Kupiectwo odegrało zatem kluczową rolę na Zanzibarze. Obrót towarami umożliwił sukcesywne generowanie zysków, które przyczyniły się do rozwoju miast-państw kultury Suahili, a także sprawił, że dzisiejszy obraz wyspy stanowi rodzaj mieszanki obyczajów Czarnego Lądu i kultury arabskiej. Lata wzajemnego dobijania targów zebrały żniwo między innymi właśnie ten sposób.
Tradycyjny ślub i wesele na Zanzibarze
Wycieczka na Zanzibar to doskonała okazja do przyjrzenia się z bliska miejscowym tradycjom. Na szczególną uwagę zasługują w tym przypadku te, które związane są z zawieraniem małżeństw oraz weselem. Suahilijczycy to w zdecydowanej większości wierni słuchający tradycyjnych nauk Mahometa, jednak w przypadku Zanzibaru częściej mówi się o czarnym Islamie. Jego charakterystyczną cechą jest fakt, że jest on o wiele mniej ortodoksyjny niż wersja “oryginalna”. Zasady Koranu na Zanzibarze przeplatają się z religiami rdzennych ludów afrykańskich.
Wracając do tematu ślubów, wartym uwagi jest fakt, że w chwili obecnej młodzi sami decydują o tym, kogo chcą poślubić. Dawniej małżeństwa były aranżowane przez rodziców. Tradycja jednak zakłada, że para młoda musi uzyskać zgodę starszyzny na zawarcie związku, a i od zobowiązań finansowych w kwestii pobierania się nie ma ucieczki.
Tradycja Zanzibaru mówi jasno, że “jak młodzi chcą się hajtać, to mają płacić”. Należność taka w języku suahili nazywana jest mahari i stanowi warunek zawarcia związku małżeńskiego. Określona kwota ma zostać oddana w ręce osoby, która sprawuje opiekę nad przyszłą panną młodą, czyli w większości przypadków jej ojca. Najczęściej uiszczenie mahari nie odbywa się od razu, ale dopiero wtedy, kiedy na świat przyjdzie pierwsze dziecko. Najpóźniejszym momentem na opłacenie należności jest ewentualny rozwód. Uchylenie się od płacenia mahari stanowi świadectwo braku honoru pana młodego.
Młodzi państwo wcale nie stają razem na ślubnym kobiercu. Ba! Nawet nie mają okazji spojrzeć na siebie w chwili składania przysięgi. Pan młody ślubuje swoją miłość do wybranki przed imamem w meczecie, gdzie zgodnie z tradycją, kobietom wstęp jest wzbroniony. Kiedy przysięga zostanie złożona, wówczas świeżo upieczony mąż przybywa po swoją żonę do domu jej rodziców aby zabrać ją na wesele.
Zanzibarskie arusi, czyli wesele, to impreza z prawdziwą “pompą”, która trwa przynajmniej przez trzy dni. To wydarzenie pełne muzyki, śpiewu, tańca i radości. Stoły uginają się pod ciężarem regionalnych napojów i potraw, którymi częstowani są zaproszeni goście.
Wczasy na Zanzibarze: Zrozumieć tubylców, czym jest unyagu?
Pisząc o tradycjach związanych z zawieraniem małżeństwa w tej części Afryki, nie można pominąć obrzędu unyagu, który stanowi integralną część każdego ślubu. Wybierając Zanzibar wczasy powinieneś wiedzieć nieco więcej na ten temat. Unyagu to akt inicjacji przedślubnej, który odbywa się tuż przed oddaniem kobiety w ręce jej przyszłego męża. Rytuał ma miejsce za zamkniętymi drzwiami i uczestniczą w nim jedynie kobiety. Żaden mężczyzna nie może widzieć jego przebiegu. Tym razem tabliczka z napisem “wstęp wzbroniony” skierowana jest do męskiej części społeczeństwa.
Unyagu to rodzaj nauk, podczas których uświadamia się młodą dziewczynę o szczegółach małżeńskiego pożycia. W trakcie obrzędu miejsce ma rytualny taniec do muzyki afrykańskich bębnów. Nie brakuje tutaj także śpiewu. To właśnie za jego pośrednictwem dorosłe kobiety przekazują młódce najważniejsze rzeczy dotyczące dorosłego życia. Podczas unyagu, przyszła panna młoda poznaje tajniki edukacji seksualnej oraz pobiera lekcje z zakresu tego, jak sprostać oczekiwaniom rodziców swojego przyszłego męża. Nie brakuje także rad czysto praktycznych. Jak się ubierać, jak dbać o higienę i jak gotować.
Ceremoniał ten pozwala w pełni przygotować się do roli żony. Co ciekawe, może on trwać nawet przez trzy miesiące. Unyagu kultywowany jest jedynie na terenie Zanzibaru, choć w przeszłości stanowił element szerokiej tradycji całego archipelagu, w których kultura Suahili odegrała ważną rolę. Na Zanzibarze jednak zachowano jego prawidłowy przekaz oraz formę. W konsekwencji uczestnictwa w takich życiowych “warsztatach”, młoda dziewczyna ma szansę przekształcenia się w dorosłą kobietę, która jest świadoma swoich praw i obowiązków.
Suknia ślubna bibi arusi, czyli panny młodej z Zanzibaru
Ceremonia ślubu zawsze kojarzy się w bardzo podobny sposób: państwo młodzi stoją razem przed obliczem urzędnika lub kapłana i składają sobie przysięgę miłości oraz wierności, patrząc sobie prosto w oczy. On ma na sobie elegancki, uszyty na miarę garnitur, ona - białą, rozkloszowaną suknię, w której wygląda jak prawdziwa królewna, albo “beza” - w zależności od punktu widzenia.
Na Zanzibarze całość tego pięknego obrazka nie ma nic wspólnego ze znaną nam rzeczywistością. Wszystko tutaj przewrócone jest do góry nogami. Nie dość, że młodzi nie składają sobie wzajemnie przysięgi małżeńskiej w swoim towarzystwie, to jeszcze panna młoda występuje w sukni koloru zielonego.
Co prawda “zielona tradycja” wypierana jest coraz bardziej przez zachodnie wpływy, jednak nadal częstym widokiem jest pomieszanie stylów w postaci europejskiego kroju z koronkami i gorsetem w odsłonie kolorystycznej Zanzibaru.
Podróż na Zanzibar z pewnością ma szansę zaskoczyć każdego podróżnika. Mieszanka kulturowa tego zakątka jest niesamowita. W tej części świata przeplatają się ze sobą tradycje afrykańskie z arabskimi, indyjskimi oraz całą plejadą innych, które przypływały tu przez wieki wraz z przedstawicielami najróżniejszych narodowości. Wycieczka na Zanzibar może przyprawić o prawdziwy zawrót głowy, jednak moc dobrej energii płynąca z miejscowych zwyczajów z pewnością go wynagrodzi.